niedziela, 28 września 2014

Wanna Glov?

Testuję sobie od dwóch dni ciekawą rzecz. Jest to...hmm... nie mam na to lepszego słowa niż ściereczka. Tak, ściereczka do demakijażu twarzy, której używa się tylko z wodą. Zero produktów do demakijażu, sama woda. Nie za bardzo wiedziałam jak to miałoby działać, ale okazało się, że działa.


Ściereczka jest zrobiona z włókna syntetycznego o specjalnej budowie, dzięki czemu cząsteczki makijażu przyczepiają się do niej. Dodatkowo nie stwarza to warunków do rozwoju bakterii. Ściereczkę należy zmoczyć i odcisnąć nadmiar wody. Demakijaż oczu najlepiej wykonywać podobnie jak w przypadku wacików, przytrzymać chwilę na oku, żeby rozpuścić makijaż i zetrzeć delikatnie. Po użyciu ściereczkę trzeba uprać przy użyciu mydła w kostce, najlepiej naturalnego bez dodatku środków zmiękczających i nawilżających, jak Biały Jeleń. Mydła w płynie lub te nawilżające oblepiają włókna i niszczą właściwości ściereczki. Należy ją wymieniać co 3 miesiące.


Moje wrażenia:
Pomimo tego, że producent gwarantuje, że ściereczka zmywa nawet trwały makijaż- od razu Wam powiem, że tak nie jest. Niestety nie rusza wodoodpornych kosmetyków.
Ze zwykłymi kosmetykami radzi sobie dobrze, chociaż mam wrażenie, że demakijaż zajmuje mi więcej czasu niż zazwyczaj.
Plusem jest, że nie muszę mieć płynu do demakijażu, co będzie świetne w podróży np. w podróży. Sprawdzi się tez dla osób o wrażliwej skórze, które uczulają lub podrażniają płyny do demakijażu.
Cena nie jest wygórowana, 39zł za wersję którą mam ja. Jest jeszcze większa wersja za ok 50zł.
 Produkt jest.... uwaga....POLSKI :) Fajnie, nie?

Reasumując, ściereczka jest ok, ale mnie nie przekonała. Myślę, że to dobry sposób dla osób, które dużo podróżują, bo nie trzeba ze sobą ciagac tysiąca buteleczek, dla wielbicieli stylu eco oraz "wrażliwców" i alergików. Ja pewnie powrócę do dwufazówki ;)


A tak wygląda ściereczka po użyciu ;)


1 komentarz:

  1. nie lubie tego typu ściereczek, chyba też by mnie nie przekonała :)

    OdpowiedzUsuń