środa, 4 grudnia 2013

The navy song

Połączenie granatu i złota zawsze wydawało mi się szalenie eleganckie. W biżuterii, stylizacji, manicure, a nawet w domu (sama sobie ostatnio sprawiłam granatową ścianę :)). Makijaż w tych kolorach będzie świetnie pasował do czarnej sukienki i w ten sposób tchnie trochę życia w stylizację. Byłoby jeszcze lepiej gdyby dodać granatowy akcent np. w postaci torebki... ale zagalopowałam się. Nie prowadzę przecież bloga modowego :) W każdym razie przygotowałam krok po kroku makijaż w barwach granatu i złota, być może komuś dopełni on Sylwestrową stylizację.


Granatowym cieniem konturujemy oko w zewnętrznym kąciku, korzystają z techniki tzw. linii banana. Ktokolwiek słyszał, ktokolwiek wie?


Dolny zewnętrzny kącik również podkreślamy granatem. Cieniem w kolorze bardzo jasnego złota rozcieramy górną linię granatu.


Cień w kolorze starego, ciemniejszego złota aplikujemy na środek powieki. ładnie blendujemy z granatem.


 W kącik wewnętrzny nanosimy jasny złoty cień.


Czarną kredką podkreślamy linię rzęs górnych.


Kredkę rozcieramy tym samym granatowym cieniem. W ten sposób uzyskujemy fajny, bardzo intensywny odcień granatu przy linii rzęs.


Linię wodną pokrywany również czarną kredką.


Tuszujemy rzęsy.


 Tak mniej więcej powinna wyglądać owa linia banana o której wspominałam.


Nie wiem czy dobrze widać, bo makijaż jest ciemny, ale na koniec wkleiłam jeszcze kępki. Nienawidzę całych sztucznych rzęs, nie cierpię ich ogromnie i z reguły po prostu ich nie wklejam, chyba że się ktoś bardzo upiera. Kępki natomiast są dla mnie rozwiązaniem akceptowalnym i fajnie podkreślają oko. Te, które mam za zdjęciu to Evershine B914. Szukałam w necie, zeby Wam pokazać, ale niestety nigdzie nie mogę znaleźć. Były bardzo tanie, zakupiłam je w sklepie powiedziałabym spożywczo-wielobranżowym, bo wpadły mi w oko i teraz muszę się wybrać na poszukiwania większej ilości. Wyglądają tak:


Oczywiście widać, że są już sfatygowane, bo szkoda mi ich wyrzucać :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz