sobota, 14 lipca 2012

Czerwień krok po kroku

Czerwona szminka to od lat tajna broń kobieca. Wystarczy przeciągnąć nią usta i zamieniamy się w kobietę vampa, tajemniczą, kusząca piękność, rodem z filmów z Humphreyem Bogartem. To klasyk, który, każda kobieta powinna mieć w swojej kosmetyczce!
 Przy okazji instruktarzu, jak pomalować usta czerwoną szminką pokażę wam dzisiaj mojego fejsa :) Pomimo tego, że wymagało to kilku prób- z których część kończyła się natychmiastowym zmyciem szminki- i przyzwyczajenia, teraz uwielbiam intensywnie pomalowane usta. Na początku możecie czuć się nieswojo, ale dajcie czerwonej szmince szansę, pochodźcie tak, nawet po domu, od czasu do czasu zerkając w lustro, aby się opatrzeć. Z czasem przestaną się tak rzucać w oczy :)

Kilka nienaruszalnych zasad

Jak wybrać odpowiedni kolor?
Przecież czerwień ma tyle różnych odcieni! Przyjrzyjcie się sobie dokładnie, a najdokładniej odcieniowi swojej skóry.
Karnacja jasna, zaróżowiona- szminki ciepłe w odcieniu pomidorowym, wpadającym w pomarańcz, jak Rachel McAdams czy Scarlet Johanson.




Karnacja oliwkowa o ciepłym odcieniu, opalona- szminki w klasycznym krwistym, strażackim odcieniu.
Bierzcie przykład z Jessiki Alby i Penelopy Cruz :)


Karnacja jasna, porcelanowa, chłodny typ urody, jak Liv tayler, Megan Fox, czy Angelina Jolie- szminka w odcieniu malinowym.







Kiedy mamy już wybrany idealny odcień czerwieni do swojej urody trzeba jeszcze pamiętać o kilku zasadach jej nakładania.
Połóżcie najpierw na usta podkład lub korektor i zapudrujcie. Stworzycie w ten sposób bazę, dzięki której szminka dłużej utrzyma się na ustach.


Symetria?
Bardzo ważna sprawa. Matka natura, jak wszystkie wiemy nie stworzyła nas idealnymi, w związku z czym na naszych twarzach pojawiają się różnego rodzaju asymetrie. A to jedno ucho jest wyżej od drugiego, albo jedna brew trochę inna niż ta druga lub jedna połówka ust delikatnie różni się od drugiej. Od tego natomiast mamy kosmetyki, aby umieć te drobne uszczerbki naprawić. Zacznijmy od konturówki, bo to prawdziwy cudotwórca w dziedzinie symetrii. najlepiej jest zacząć od środkowych partii ust, bo im bliżej siebie są obiekty naszej uwagi, tym łatwiej jest złapać pomiędzy nimi symetrię.

Później należy tylko dociągnąć kąciki i tak powstały obrys wypełnić w całości konturówką.


Dlaczego?
Po pierwsze nadal tworzymy bazę pod szminkę, a po drugie, nie wiem jak Wy, ale ja pamiętam modę makijażową z lat 90-tych i te usta!
Oglądałyście słoneczny patrol? :P Tak pomalowane usta pozostawmy branży produkującej filmy dla dorosłych.

Pozostaje nam "pokolorować" to szminką. Jeżeli chcecie jeszcze przedłużyć trwałość polecam trick z chusteczką higieniczną (odciskamy szminkę na chusteczce i nakładany druga warstwę) lub specjalny utrwalacz do szminki, np. Art Deco.

A oto efekt końcowy :) Tym razem ja zabawiłam się w modelkę.



3 komentarze:

  1. takie usta robią wrażenie :) i w sumie to nie wygląda na jakieś trudne :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Jejku wygląda rewelacyjnie. Zawsze się zastanawiałam jak poprawnie pomalować usta na czerwono, żeby nie wyglądały wulgarnie czy brzydko po prostu. No i proszę, teraz już wiem. :D Ślicznie wyglądasz na tym zdjęciu. Genialne okulary. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Rzeczywiście to w ogóle nie jest trudne, a jest to świetny makijaż, kiedy nie ma się czasu. malujemy usta, tuszujemy rzęsy i mamy prosty i szybki makijaż, który na pewno zrobi wrażenie :)

    OdpowiedzUsuń