piątek, 27 lipca 2012

BB- test

Wszędzie słyszę bardzo pozytywne opinie o nowym kremie/podkładzie Garniera BB. Latem nie lubię obciążać swojej skóry ciężkimi, kryjącymi podkładami, natomiast moja cera nie jest na tyle idealna, abym mogła sobie pozwolić na nie nakładanie absolutnie niczego. Wybrałam się więc do drogerii i kupiłam oba dostępne odcienie- kosmetyk jest dostępny w dwóch tonacjach: do cery jasnej i śniadej.





Producent informuje nas, że jest to produkt cudowny i działa na aż 5 sposobów:
nawilża i to 24 h na dobę
wyrównuje koloryt cery
ukrywa niedoskonałości
rozświetla
i dzięki SPF15 daje nam podstawową ochronę przed UVA/UVB

Cóż takiego w sobie ma, że działa tak wielozadaniowo?
Witaminę C- Działa antyoksydacyjnie i rozświetlająco
Pigmenty mineralne Beauty Balm Perfector- zapewniają efekt nieskazitelnej cery
Formułę nawilżająco 24h
i filtry- zapewne chemiczne, bo producent nic więcej na ich temat nie mówi (nie wiem czy wiecie, ale filtry mogą być również mineralne).

Konsystencję ma rzeczywiście fajną i bardzo lekką- troszeczkę przypomina mi mus.


Czas na test na skórze. Niestety muszę wrzucić foto swojej twarzy kompletnie bez makijażu :)









W ramach podsumowania potwierdzić mogę, że krem fajnie nawilża (co do 24 godzin to ciężko stwierdzić, ale na pewno brzmi dobrze).

Ładnie wyrównuje też koloryt cery i ukrywa rozszerzone pory (które są moją wielką zmorą), chociaż jeżeli chodzi o niedoskonałości to moim zdaniem potrzebują dodatkowego przykrycia.

I jeszcze jedno, jeżeli ktoś z Was ma skórę tłustą lub mieszaną- czyli męczy się z wybłyszczaniem to ostrzegam, że BB nie ma kompletnie żadnych właściwości matujących. Cera po godzinie świeci się jak latarnia. Podsumowując, albo się pogodzicie z ciągłym matowieniem (chyba, że kompletnie olewacie temat świecenia), albo produkt możecie sobie odpuścić i poszukać czegoś co przedłuża mat.

Co do rozświetlenia, to skóra rzeczywiście wygląda świeżo i zdrowo.
W każdym razie polecam, od kiedy wypróbowałam używam codziennie :)



2 komentarze:

  1. Jak zagroziłam piszę ;)

    Garniera BB Creme nie ożywałam, bo na razie mam swój missha bb (http://www.misshaus.com/ctrl.php?page=mainProductDetail&p_code=MSMS1052&ctg=AAA), ale uważam, że to bardzo dobry ruch tej firmy na polskim rynku ponieważ tego typu kosmetyku nie było. Do tej pory bb były hitem na w azjatyckich krajach, tak jak kosmetyki missha. A szkoda. Bo odkąd używam tego, to już nie tykam żadnego podkładu. No i na upartego nie trzeba nawet używać lustra bo nie odznacza się tak, jak zwykły podkład. Wtapia się idealnie i jest niesamowicie wydajny. Filtr UV tez działa dobrze, bo ostatni ramiona mi się spiekły a twarz nie ;)
    Ale jest bardzo drogi w Polsce. Ja mam szczęście mieć raz w roku dostawę z Korei od znajomej, więc nie jest tak źle, ale ktoś mógłby zacząć sprowadzać po normalnej cenie.
    Teraz czekam na dostawę także bb creme, ale innej firmy. Podobno jeszcze lepszy ;)

    Podsumowując wielki plus dla Garnier za ten specyfik, chociaż "ściągnięty" pomysł. Ja na razie zostaję przy azjatyckich bo są mistrzami jeśli o ten kosmetyk chodzi. Ale może i Garnierowy wypróbuję ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ostatnio odkryłam też bb creme dr. brandta. Jest jeden odcień i dopasowuje się do wszystkich typów cery! sprawdziłam- jest ekstra

    OdpowiedzUsuń