wtorek, 19 listopada 2013

Come back :)

Witam, witam. Długo mnie nie było, ale znów mam podłączenie do cudownej sieci zwanej internetem i nadaję z nowego miejsca zamieszkania :)
Oczywiście wrzucam dzisiaj make up w duchu trendów jesień-zima i to nie byle jaki, bo burgundowe smoky. Makijaż o tyleż efektowny, co i niebezpieczny. Można sobie wyrządzić krzywdę w postaci przekrwionego oka zombie. Myślę natomiast, że taka kolorystyka fajnie podkreśla niebieską tęczówkę.


Oto zdjęcia jak zrobić ten makijaż krok po kroku :)











A tu zestaw, z którego korzystałam


P.S. Czerwonego cienia użyłam, aby kolor był właśnie bardziej wpadający w bordo niż w fiolet.


2 komentarze:

  1. To jest podkład francuskiej marki Eisenberg. Bardzo lekki i świetlisty i lubię go za to że absolutnie nie zbiera się w żadnych zmarszczkach (nawet w mojej lwiej zmarszczce, w której zbiera się wszystko i już zastanawiam się nad radykalnymi rozwiązaniami w celu jej usunięcia). Niestety jest natomiast drogi, ponad 300zł za buteleczke.

    OdpowiedzUsuń