wtorek, 6 listopada 2012

When the stars go blue

Czuję, że to ostatnie podrygi jesieni. Przynajmniej jeżeli chodzi o tą, którą ja lubię- słoneczną i pełną kolorów. Robi się szaro, ponuro, mokro i depresyjnie. Nie wiem jak ludzie z północy dają radę tak przez większą część roku! No, ale nie chciałam tylko ponarzekać :P

Makijaż oka w niebieskim kolorze- boimy się?
Raczej nasze kochane rodaczki, boimy. Dlaczego? Bo kojarzy się z panią  z zieleniaka, reliktem prl-u i różową, perlistą szminką na ustach- boimy się więc, kiczu.

Chciałabym pokazać, że zupełnie niepotrzebnie. Oczywiście trzeba uważać i dobrać dobry odcień do swojego typu urody (rude Pani powinny zachować szczególną ostrożność :)).
Wrzucam kilka jesiennych fotek, a niedługo krok po kroku :)




1 komentarz: