Granatowym cieniem konturujemy oko w zewnętrznym kąciku, korzystają z techniki tzw. linii banana. Ktokolwiek słyszał, ktokolwiek wie?
Dolny zewnętrzny kącik również podkreślamy granatem. Cieniem w kolorze bardzo jasnego złota rozcieramy górną linię granatu.
Cień w kolorze starego, ciemniejszego złota aplikujemy na środek powieki. ładnie blendujemy z granatem.
W kącik wewnętrzny nanosimy jasny złoty cień.
Czarną kredką podkreślamy linię rzęs górnych.
Kredkę rozcieramy tym samym granatowym cieniem. W ten sposób uzyskujemy fajny, bardzo intensywny odcień granatu przy linii rzęs.
Linię wodną pokrywany również czarną kredką.
Tuszujemy rzęsy.
Tak mniej więcej powinna wyglądać owa linia banana o której wspominałam.
Nie wiem czy dobrze widać, bo makijaż jest ciemny, ale na koniec wkleiłam jeszcze kępki. Nienawidzę całych sztucznych rzęs, nie cierpię ich ogromnie i z reguły po prostu ich nie wklejam, chyba że się ktoś bardzo upiera. Kępki natomiast są dla mnie rozwiązaniem akceptowalnym i fajnie podkreślają oko. Te, które mam za zdjęciu to Evershine B914. Szukałam w necie, zeby Wam pokazać, ale niestety nigdzie nie mogę znaleźć. Były bardzo tanie, zakupiłam je w sklepie powiedziałabym spożywczo-wielobranżowym, bo wpadły mi w oko i teraz muszę się wybrać na poszukiwania większej ilości. Wyglądają tak:
Oczywiście widać, że są już sfatygowane, bo szkoda mi ich wyrzucać :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz