Cóż, po jakimś czasie dojrzałam do fioletu i teraz nie mogę się bez niego obejść. Wiecie co jest w nim takiego cudownego?
Pięknie łączy się z innymi kolorami (uwielbiam jego połączenie z limonkową zielenią) i podkreśla praktycznie każdy kolor tęczówki!
Na jesień zimę makijaż w fioletach i złocie (kocham ten miks :)) lansowała Nanette Lepore.
Pokazuję Wam krok po kroku moją wersję.
Rysując cieniem klasycznego "banana" podkreślam kontur oka cieniem w kolorze zgaszonego fioletu.
Dodaję bardziej intensywny, chłodny odcień fioletu na większej części powieki. Wciąż jednak trzymam się linii banana- w zasadzie tylko ją pogłębiam i rozszerzam.
Zaznaczam kontur oka przy linii rzęs cieniem w kolorze bardzo ciemnego fioletu- jak śliwka węgierka :)
Ciemno fioletową kredką rysuję kreskę przy linii rzęs i rozcieram ją tym samym cieniem w kolorze śliwki węgierki. Kredką podkreślam również linię wodną oka- nada to makijażowi pazura :)
Tuszujemy rzęsy i makijaż oka gotowy :)
Na koniec zdjęcie mojego bałaganu :)
Próbowałam makijażu już kilkakrotnie i za każdym razem dużo osób chwaliło. Jeden z najbardziej udanych zestawów kolorystycznych. :) Polecam gorąco! :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam fiolet w makijażu oczu. Czy przypadkiem nie pracowałaś w Make up Store w Promenadzie? Bo wydajesz mi się być znajoma z buzi:)
OdpowiedzUsuńTak pracowałam :)
OdpowiedzUsuńKiedyś wygrałam w Make up Store lekcję makijażu i robiła mi makijaż Natalia, ale Ciebie też widziałam:)Szkoda ,że zlikwidowano sklep, bardzo lubiłam te kosmetyki.
Usuń