Wraz z nadchodzącą wiosną coraz więcej pomysłów rodzi się w głowie mojej oraz bliskich mi ludzi. Większa ilość słonecznych dni daje mi energię do działania i w końcu postanowiłam wprowadzić w życie coś, o czym myślałam już od dawna i w zasadzie pierwszą nieśmiałą zapowiedzią był post świąteczny z udziałem mojej siostry. Mówię tu o serii metamorfoz, które bardzo bym chciała, aby pojawiały się na blogu w miarę regularnie. Myślę o zmianach od stóp do głów- włosy, makijaż, strój. Całość. Chciałabym przede wszystkim pokazać, że każda kobieta może wyglądać i czuć się pięknie. Zewsząd jesteśmy bombardowane wizerunkiem olśniewających, idealnych aktorek, modelek i innych celebrytek. Niewiele z nas myśli, o tym, że za każdym zdjęciem stoi sztab stylistów, makijażystów, fryzjerów i grafików komputerowych. Dobranie ciuchów odpowiednich do typu figury, makijażu, który podkreśli naturalną urodę i fajnej fryzury gwarantuje świetne samopoczucie i podniesienie poczucia własnej wartości- i właśnie w tym tkwi moim zdaniem sekret piękna.
Przedstawiam Wam zatem Adę :)
PRZED
MAKIJAŻ:
Twarz okrągła, głęboko osadzone oczy, piękny piwny kolor tęczówki, ładne, pełne usta.
Użyłam odcieni bakłażanu i brzoskwini, które podkreśliły kolor oczu. Kąciki wewnętrzne dosyć mocno rozjaśniłam.
WŁOSY:
Cienkie i delikatne. Zakręciłam je prostownicą, co dodało objętości. Fryzura bardzo kobieca, ale na luzie :) W dodatku łatwa do wykonania w 10 minut.
STRÓJ:
Ładne nogi, duży biust, brak talii. Krótka mała czarna
pokazała zgrabne nogi, ramoneska "zrobiła"talię i schowała biust, dzięki
czemu uzyskałyśmy proporcje bardzie zbliżone do klepsydry. Rockowy look
uzupełniają motocyklowe botki. Chciałam aby stylizacja, choć z pazurem, była raczej codzienna. Ciuchy, w których spokojnie mogłaby wyjść na ulicę nie czując się przebrana, a nawet wyjść na spacer ze swoim pupilem Gufim :)
P.S. W szpilkach nie dałoby rady ;)
Mała czarna upolowana w Lidlu za ok 30zł
Ramoneska z woskowanego jeansu Mango ok 130zł (przecena :P)
buty Ryłko 299zł
Pies za darmo ze schroniska :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz